Polsko-niemiecki football

17 Października 2012

Pochodzący z Katowic Erwin Nytz w latach trzydziestych grał w warszawskiej Polonii. Gdy wybuchła II wojna światowa wrócił na Górny Śląsk i tam grał dla Niemców, został jednak powołany do niemieckiego wojska, gdzie kontynuował grę w wojskowych klubach Luftwaffe i garnizonu berlińskiego. Wydawać się mogło: zdrajca.

Ale...

Gdy około 1943 roku Nytz bawił na przepustce w Warszawie, wraz z kolegami z warszawskiej Polonii poszedł na wódkę. Finał tego spotkania był taki, że Nytz w mundurze niemieckim biegał po podwórku z pistoletem w dłoni, na przemiennie: raz wygrażając Hitlerowi, raz śpiewając "Jeszcze Polska nie zginęła".

Po wojnie środowisko piłkarskie z Krakowa i Warszawy solidarnie ujęło się za Nytzem, poświadczając jego patriotyczne zachowanie. Sam Nytz zmienił zaś nazwisko na Nyc oraz imię na Edward i był w PRL-u trenerem kilku drugo- i trzecioligowych klubów. Nikt nie zarzucał mu zdrady.

Nytz reprezentował Polskę m.in. w meczu z Brazylią na World Cup 1938 we Francji. Był to pierwszy w historii mecz Polski na mistrzostwach, które wtedy rozgrywano systemem pucharowym. Po dogrywce wygrała Brazylia 6:5.

 

Wszystkich zainteresowanych historią Syreniego Grodu zapraszam na:

Spacery po Warszawie